piątek, 17 maja 2013

7. 01. Przypowieść Wizualna sensem okraszona

Taaaak. Moje lekcja, a przynajmniej ich części, bywają absurdalne.
Pomyślałam więc, że mogę się tym z Wami podzielić.

Kaptaż trwa tysiąclecia: kaptaż.

Przypowieść Wizualna sensem okraszona.

Wyobraźcie sobie, że idziecie w góry z przewodnikiem. Słońce świeci,
ptaszki ćwierkają, obok płynie malutki strumyczek a przewodnik opowiada.
Nagle się zatrzymuję. Każe wszystkim milczeć. Przykłada dłoń do ucha. Wy
też słuchacie, nic nie słyszycie. Narasta napięcie. Nagle gdzieś daleko
słychać szum. Takie szzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz.

Przewodnik odwraca się do Was przodem, wyjmuje ze swego plecaka szarfy i pokazuje,
jak przywiązać się nimi do drzewa. Wszyscy się więc przywiązujecie.

Nagle widzicie, jak skądś nadpływa woda. Najpierw trochę, chwile potem
macie ją już po kolana, nagle widzicie wielką fale. Ktoś wstrzymuje
oddech, ktoś wyciąga komórkę i trzyma ja wysoko nad głową, żeby nie zalała
jej woda. I wtedy uderza w was fala!

Miota wami, jesteście cali mokrzy. Ale! Przeżyliście dzięki czujności
waszego przewodnika. Kiedy już odetchnęliście, ten uśmiecha się i mów:

To właśnie był kaptaż!
Co myślicie o tej przypowiastce?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz