poniedziałek, 13 stycznia 2014

SHERLOKED SPOILERS!



Projekty koszulek.

Oglądałam wczoraj wieczorem Sherlocka.
Wciąż nie mogę wyjść z szoku, w ktorym pozostawił mnie ostatni odcinek.
Dlatego też zagrałam ostatni odc na pena i na tablet, żeby móc dawać ludziom szczęście.
Co do samego odcinka. Działo się tam tak wiele rzeczy, że nawet nie wiem od czego zacząć. Pierwszym zaskoczeniem chyba była dziewczyna Sherlocka, choć tu akurat domyślałam sie (po tym, jak zmieniał się wyraz twarzy naszego kochanego socjopaty, gdy nie zwracano na niego uwagi), że to raczej "sprawa", a nie "sentymenty".
Później była Mary i tu mam wielkieeeeeeeeego maind fucka. Po pierwsze: nikt chyba nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Od momentu, w którym postrzeliła Sherlocka, mamrotałam: "Proszę, nie bądź tym, który umrze w tym odcinku. Proszę, nie bądź tym..." i tak w kółko, aż do momentu cudownego przebudzenia. Przez jakiś czas nawet myślałam, że SH będzie tym, który "umrze" i, że nikt więcej nie zginie.
Oczywiście, najbardziej epickie rzeczy zostawili na koniec. Moriarty mówi "tęskniłeś za mną" i wszystko się zmienia, bo On WRACA.

Fandom szaleje.

Nie minely 24h, a już tyyyyyyyyle teorii powstało, że nie wiem, co się dzieje.

Ale na Sherlock Polska chyba będzie wojna. Nie rozumiem osób, które nie oglądały, siedziały na grupie i jęczały, że wszystko jest spoilerem, bo "można się domyślić", łącznie z moim stwierdzeniem, że nie tak łatwo będzie Moffatowi oszukać fandom przed następnym sezonem, pod postem, że Moffat to troll. I zostało to usunięte jako spoiler. No wtf?!
Dzisiaj rano pod moim postem z wielkim napisem "spoiler" przyczepiła się, że spoileruje. Co, nie umie przerwać czytania, jak widzi ostrzeżenie? I dla tego wszyscy inni mają siedzieć cicho? Ja Cię pierniczę, może jeszcze niech wejdzie na tumbrl i zacznie jeździć, że są spoilery?
No bez jaj!
Ja rozumiem, że chce posiedzieć na fb, ale niech weźmie odpowiedzialność za swoj wzrok. Ludzie, ja nie walę spoilerami bez ostrzeżenia, wy uważajcie, co czytacie. Jak to było? Żyj i daj żyć!

2 komentarze: